Do nietypowego i na szczęście pozytywnie zakończonego wydarzenia doszło w zeszłym tygodniu w Chełmnie. Jednak z mieszkanek okolicznych gmin poczuła się źle. Nie chcą niepokoić nikogo, zdecydowała, że pieszo dotrze do oddalonego o kilka kilometrów szpitala. Jak się później okazało mieszkanka Nowych Dóbr pod Chełmnem przeszła z zawałem serca prawie pięć kilometrów!
Czwartkowa noc i zdziwienie strażaków
W ubiegły czwartek, tuż po północy do dyżurnego w jednostce KP PSP W Chełmnie zgłosiła się starsza kobieta. Okazało się, że ma 78 lat i nagle źle się poczuła. W pierwszej wersji planowała samodzielnie udać się pieszo do szpitala, jednak po przebyciu prawie pięciu kilometrów zabrakło jej sił. Jak przypuszczała dostała zawału serca. Szybko jej teoria została potwierdzona przez strażaków, a następnie lekarzy, którzy w kilka minut później zjawili się na miejscu. Przejęli oni zmęczoną kobietę od strażaków i zawieźli ją do szpitala w Toruniu.
Fachowa pomoc prawdopodobnie uratowała ludzkie życie
Strażacy natychmiast zajęli się kobietą, choć nie kryli swojego zdziwienia. Okazało się bowiem w trakcie rozmowy, że staruszka wcale nie planowała niepokoić strażaków, jednak nie starczyło jej sił by iść dalej. Na szczęście kobieta trafiła w dobre ręce, które troskliwie się nią zajęły i udzieliły niezbędnej pomocy aż do momentu przyjazdu karetki. Z tego, co udało się ustalić stan kobiety nie jest poważny. Lekarze potwierdzili już w karetce, że faktycznie przechodzi zawał serca.