Chełmno przyłącza się do pomocy uchodźcom z Ukrainy
Błyskawiczna mobilizacja i gotowość do pomocy mieszkańców powiatu chełmińskiego dla uchodźców z Ukrainy sprawiła, że mnóstwo niezbędnych artykułów trafiło już na granicę polsko-ukraińską. Zbiórki trwają cały czas, a pomoc napływa ze wszystkich stron.
Część rzeczy trafiła już w ręce uchodźców
Pierwszy transport z najpotrzebniejszymi rzeczami już pojechał na granicę i dotarł na miejsce wczoraj w godzinach porannych. Zbiórka odbyła się w jeden ze szkół i potrwała zaledwie kilka godzin, ponieważ darów była niezliczona ilość. Część z nich, która się nie zmieściła w transporcie do Ukrainy, pozostała w kamienicy przy ulicy Grudziądzkiej 36, gdzie będzie miała miejsce następna zbiórka. Mieszkańcy Chełmna i okolic wypożyczyli busy od Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego oraz od jednego z rodziców uczniów i wyruszyli na granicę. Po dotarciu na miejsce załadowali artykuły na autobusy, które kursują na Ukrainę. Przekroczenie granicy to prawdziwa udręka. Brakuje płynności i czeka się godzinami. Sprawa nieco lepiej wygląda od strony polskiej aniżeli ukraińskiej.
To nie ostatnia taka wyprawa
Na początku chełmnianie czekali na przejściu granicznym w Dorohusku. Później wybrali się na granicę w Zosinie, ale tam zostali poinformowani o udaniu się do Hrubieszowa. Chełmianie stali jeszcze przez parę godzin w oczekiwaniu, że może ktoś akurat będzie potrzebował transportu do Polski. Nikt jednak nie wybierał się na północ. To, na co zwrócili uwagę, to że większość osób ma już zorganizowany transport i wiedzą, gdzie i do kogo jadą. Czasem są to rodziny uchodźców, a czasem zupełnie obcy ludzie, którzy chcą im pomóc. Uchodźcy najczęściej zmierzają w kierunku Krakowa oraz Wrocławia. Według informacji, które dostali na przejściu, najwięcej osób potrzebujących transportu znajduje się w punktach recepcyjnych. Wiele wskazuje na to, że to nie ostatnia taka podróż ekipy z Chełmna w kierunku Ukrainy. Dary ciągle przybywają, a chętnych do pomocy nie brakuje. Warto dodać, że wiele miast przyłączyło się do wspólnej akcji, na przykład Gdańsk.
Wszystko wskazuje na to, że konflikt łatwo się nie zakończy, możemy się spodziewać setek tysięcy uchodźców, a nawet milionów.